Naprawdę wielka to
przyjemność pisać o muzyce, a jeszcze większa, gdy tematem jest
nowa, trzecia studyjna płyta szkocko-polskiej formacji Gerry
Jablonski & The Electric Band. Premiera albumu „Twist of Fate”
zbiegła się z początkiem astronomicznej jesieni, lecz po
pierwszych dźwiękach odnoszę wrażenie, że w szeregach grupy
nieustannie panuje twórcza wiosna.
Tytani z Aberdeen, bo tak
określa się formację Gerry Jablonski & The Electric Band,
stanowią ścisłą czołówkę brytyjskiej sceny bluesowej. W skład
zespołu wchodzą: profesor basu – Grigor Leslie, perkusista –
Dave Innes, charyzmatyczny harmonijkarz – Piotr Narojczyk oraz
jeden z pięciu najlepszych gitarzystów Wysp Brytyjskich – Gerry
Jablonski (Szkot z polskim pochodzeniem). Zespół pasjonatów tworzy
muzykę, której nie sposób jednoznacznie okreslić. Wysunięta naprzód gitara oraz mocno wyeksponowana harmonijka, wspomagane są
przez sprawną i bardzo pomysłową sekcję rytmiczną. W skrócie,
całość to piorunująca mieszanka bluesa i rocka, doprawiona
ciekawym śpiewem Gerry'ego Jablonskiego.
Po słowach lidera, że
kolejna płyta będzie trochę bardziej „popowa”, w pełni
zakochany w dotychczas znanej mi stylistyce, przyznam, że z pewnym
niepokojem oczekiwałem nadchodzego albumu. Faktycznie, zawartość
„Twist of Fate” jest trochę bardziej przystępna i krótsza, ale
tylko trochę – muzyka formacji z Aberdeen zachowuje r'n'rollowy
pazur, a co najważniejsze, charakterstyczny blues-rockowy klimat
znany z poprzedniego, doskonale przyjętego krążka „Life At
Captain Tom's”.
Bardzo wyrazisty bas i
zróżnicowany, ale utrzymany w ryzach rytm perkusji to cechy „Twist
of Fate”. Tak jak poprzednio, na nowej płycie w większości
spotkamy utwory szybkie, okraszone mocnymi blaszanymi oraz gitarowymi
riffami, jak otwierający płytę „Slave To The Rhythm” czy
miarowo dudniący „The Dance”, ale nie brakuje także nostalgicznych, przynoszących ukojenie ballad takich, jak choćby
tytułowy „Twist of Fate” oraz standardów bluesowych, np. w
postaci instrumentalnego „Dave Says”. Dodatkowym atutem krążka
są partie klawiszowe Paula Emersona, a także pojawiające się
organy Hammonda i pianino. Główne przesłanie płyty zdaje się
brzmieć: „Wszystko zmienić może
zrządzenie losu”.
Trzeba nadmienić, że
nowa płyta dedykowana jest perkusiście Dave'owi Innesowi. Ten
bardzo utalentowany instrumentalista, muzyk sesyjny sceny londyńskiej
(grał m.in. z Marillion), a prywatnie bardzo ciepły i skromny
człowiek dzielnie zmaga się z chorobą nowotworową, ale nie jest w
tej walce osamotniony. Pomagają mu przyjaciele z zespołu, który,
jak deklarują, walczy razem (jedność doskonale ilustruje grafika z
okładki nowego albumu), dlatego wszystkie zyski ze sprzedaży płyty
przeznaczone są właśnie dla Davida. Niezależnie od czynników
zewnętrznych „Twist of Fate” po prostu musiała się ukazać.
Wypełniona potężną dawką elektryzującej muzyki jest
potwierdzeniem zarówno kunsztu muzycznego, jak i pełnej przyjaźni
scalającej formację.
Zespół przyzwyczaił
nas do niezwykle ekspresyjnych występów scenicznych, po których
niejednokrotnie brakuje tchu, a inne kapele obserwujące GJB w akcji
muszą na nowo przedefiniować pojęcie muzyki, jaką grają. Gerry
Jablonski & The Electric Band to czwórka facetów, którzy
wiedzą do czego służą instrumenty, a przede wszystkim, co za ich
pomocą zamierzają osiągnąć, i... to robią. Wydana nakładem Fat
Hippy Records płyta „Twist of Fate” jest ciekawą blues-rockową
obietnicą i jednocześnie zapowiedzią doskonałej zabawy na żywo.
Z pełną stanowczością stwierdzam, że stanowi połowę tego,
czego doświadczymy pod sceną. „Twist of Fate” gasi
rock'n'rollowe pragnienie, jednocześnie rozbudza apetyt na znacznie
więcej.
Zrządzenie losu (ang.
twist of fate) czy świadomie zaplanowany repertuar, który pokochają
fani? Z pewnością to drugie. Po wielu intensywnych trasach
koncertowych (w ciągu dwóch ostatnich widziałem ich
pięciokrotnie), rozgrzana polska publiczność z utęsknieniem czeka
na serię jesiennych koncertów – to druga przyjemna niespodzianka.
Nie można ominąć spotkania z Gerry Jablonski & The Electric
Band – nietuzinkową formacją, która samą nazwą zapowiada, że
nadchodząca jesień będzie bardzo elektryzująca.
Gerry Jablonski & The Electric Band wystąpi w Polsce w dniach 7-17 listopada. Więcej informacji o trasie, biletach i nowej płycie "Twist of Fate" tutaj oraz na stronie agencji koncertowej HPG Promotion
Rafał Maciak